Tak .. jestem stary
Cholera nie rozumiem .. za tępy jestem, zramolały, zdziadziały, stary i nie rozumiejący świata. Właśnie wróciłem z lotów dronem i do tej pory nie jestem w stanie wyjść z szoku.
Podczas samego latania przy Poniatoszczaku czułem regularny dyskomfort z przebywania w tłumie. Plaża pod mostem wyglądała jak plaża w Krynicy w szczycie sezonu i tylko parawanów brakowało. Były rzężące radia, nisko ścielący się dym z grilli i radosne pokrzykiwania podchmielonego towarzystwa. Jak już udało mi się znaleźć miejscówkę do startu, to pojawienie się mojego fruwacza zostało nagrodzone radosnym wrzaskiem „Ty ku… TVN nas nagrywa”. Było gęsto ale wszystkich tych ludzi jestem w stanie zrozumieć i przypomniały mi się stare klimaty bulwarów wiślanych zanim je jeszcze wybetonowano. Pełen spontan i klimaty prawie wakacyjne.
Natomiast to co zobaczyłem potem spowodowało u mnie reset. Ponieważ się uparłem na zdjęcie jednego budynku o którym mi przypomnieli ludzie z grupy dronowej, musiałem sobie ciut wzdłuż Wisły pojeździć. I cholera nie rozumiem. Kolejki do ogródków piwnych ciągnące się dziesiątkami ( do tych mniejszych ) metrów a do tych większych SETKI metrów ? Serio .. jedna kolejka miała ponad 200 metrów – patrzyłem na licznik samochodu. Ludzie stojący w zbitej kolejce tylko po to by usiąść w ogródku piwnym.
Kurcze nie rozumiem. Moje wrodzone lenistwo mówi, że obśmiał bym się jak norka i poszukał najbliższego sklepu / stacji i pomaszerował nad Wisłę. Tak jak ci na plaży.
Gdybym zwiedzał centrum, takie kolejki miały by jeszcze ciut sensu. Tam nie ma gdzie usiąść ze znajomymi i rozkręcić imprezy plenerowej, tak żeby nie zainteresowała się nami Policja. Ale tam gdzie mijałem te kolejki, tego typu problemu nie było. Odrobina kreatywności i śmiem podejrzewać, że zabawa lepsza niż w oblężonej knajpie.
Ale tak jak wspomniałem na wstępie.. stary, głupi, i nie życiowy. Nie rozumiejący, że do knajpy trzeba pójść PIERWSZEGO dnia po otwarciu, pójście tydzień później jak bandy oszołomów się przewalą jest passe.
Choć patrząc na to co widziałem … tydzień później będzie to samo.
No chyba, że zamkną nam ten cyrk znowu. Jak ta cała radosna banda napaleńców skończy swoje Corona – imprezy. Bo z tego co widziałem w kolejkach królowały osoby będące w połowie mojej drogi życiowej, które raczej szczepione nie były.
Więc jeśli za 3 tygodnie, okaże się, że eksperyment społeczny nazwany „odpowiedzialnym zachowaniem” się nie udał i połączył się z eksperymentem propagacji wirusa zwanym „dzieci na półtora miesiąca idą do szkoły” to chyba nie będziemy specjalnie zaskoczeni prawda ?