Wojna

Chciało by się powiedzieć, że trwa bezprcedensowe wydarzenie, konflikt na Ukrainie.

Niestety, chce Was troszkę ostudzić, nic w tym bezprecedensowego. Nie jestem pewien czy od 45 roku mamy choć jeden rok w którym nie mieliśmy wojny gdzieś na świecie. Tym razem trafiło w nasze najbliższe okolice. Mówiąc brutalnie mamy pecha, tym razem nie rozgrywki klanowe w Afryce czy masowe wyżynanie w imię bliżej niesprecyzowanej idei w Azjii.

Co gorsze, jeżeli ktoś był tym zaskoczony to chyba przespał ostatnie dość demonstracyjne zachowania obecnego włodarza Mateczki Rossiji.

Ci którzy mówią, jakie są plany Putina, jakie zapędy, prorokują kolejne kroki i posunięcia, sugeruje by zabrali się za Lotto. Mają większe szanse trafić. Z całym szacunkiem, koleś jest wychowankiem całego aparatu politycznego ZSRR ( nazwa użyta świadomie ) i planuje na skale w której polska polityka jest po prostu śmieszna. Trzyma w łapie tyle sznurków, że ciężko by było zliczyć ( jak by się o nich wszystkich jeszcze wiedziało ) a dodatkowo, zgaduje, że ma tyle grup które musi zadowolić, że stepowanie po polu minowy wydaje się być zabawą.

A wy mówicie, Że wiecie co on zrobi ?

Mi pozostaje wierzyć i się modlić, by miał jakiekolwiek hamulce, a nie tylko chęć udowodnienia światu kto ma większe jaja. Bo w tej zabawie może tak się zdarzyć, że po prostu nie będzie wygranego. Tym razem mamy na tyle duże maczugi, że sprzątniemy wszystkich z planszy.

I przy okazji przez głowę przechodzi mi jeszcze jedna myśl. Może bardzo samolubna, nie licująca z powagą i smutkiem dnia codziennego.

Przepraszam

Po prostu niezależnie od powagi wydarzeń na Ukrainie jakoś tak nadal umiem spojrzeć na nasze podwórko.

Mam wrażenie, że gdzieś tam w kuluarach polskiej polityki rozbrzmiewają oddechy ulgi i strzelają korki od szampana. Że znowu się uda. Że znowu pojawiło się coś co przykryje fakt, że nasze Państwo gospodarczo się właśnie rozpada. A wojna na Ukrainie jeszcze tylko nas dobije.

Już Pan Premier sugeruje że nie czas myśleć o sobie gdy Ukraina płonie. Że nie jest najważniejsza gospodarka gdy Oni maja problemy.

W warstwie emocjonalnej, ma w 100% racje. W warstwie politycznej, może ja się nie znam. Może ja mały głupiutki informatyk jestem. Ale słabe gospodarczo państwo, to państwo łatwe do obalenia. O słabej i niepewnej armii, słabych strukturach państwowych i bez planów kryzysowych ( a na pewno bez środków do ich urzeczywistnienia). To państwo łatwe do zagarnięcia.

A takie Putin lubi.

Trzymaj się Ukraino, nie chce by Polska graniczyła z Rosją .. już granica z Białorusią nam wystarczy.

A i ostatnie.

Trzymajcie się Rosjanie. Ci zwykli szarzy ludzie, tacy jak my i jak Ukraińcy. Ci którzy boją się wojny, boją się o życie swoich dzieci, którzy chcieli by żyć normalnie. W tym wszystkim łatwo zapomnieć, że teraz politycy będą nas szczuć przeciw sobie, będą „Ruscy” „Polaczkowie”. A z większością z tych Rosjan spokojnie poszło by się do pubu, pogadało o pracy, podatkach czy piłce. I byli by swoi.

Bo Rosjanom do nas wcale nie tak daleko. Z tym, że Oni mają polityków którzy nie dość, że mają pierdolca na punkcie własnej władzy, to jeszcze długotrwałą wprawę w katowaniu własnego narodu.

Tak więc jeszcze raz
Trzymaj się Ukraino ….. i obudź się Rosjo, podobno Petersburg to piękne miasto. Chciałbym wpaść tam kiedyś na piwo, pogadać z tamtejszymi i wspólnie przejść się po bulwarach, ciesząc się tym, że wszyscy jesteśmy dziećmi tej samej ziemi.

A najgorsze jest to, że takie mendy jak Putin, Kim, i wielu wielu innych ludzi z przerośniętym ego nas wszystkich dzieli.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *