A co jeśli faktycznie jest granica

Uwielbiam SF, space opery i wiarę, że będziemy podróżować za granice znanego świata.  Chce wierzyć, że układ słoneczny to nie koniec naszych możliwości a jedynie początek. Że granicą nie jest to co się opłaca i wykresy księgowych, a to o czym marzymy i co widzimy w gwiazdach..

Słyszeliście kiedyś o eksperymencie Roberta Williamsa na teleskopie Hubble’a ?

Skierował On teleskop Hubble’a w skrawek kosmosu gdzie nie było nic…

Ciemne pole…

Które było nagrywane przez dziesięć dni……

A na wywołanym zdjęciu ukazało się tysiące galaktyk.

Nie gwiazd…. galaktyk

A każda z nich zawiera miliardy gwiazd.

Statystyka sugeruje, że gdzieś tam musi istnieć życie.

Takie jak nasze, cywilizacja techniczna, która potrafi tworzyć, i niszczyć. Czuje i rozumie oraz jest ciekawa tego co ma wokół siebie.

Musi ich być wiele … a milczą

Bo może cholera Einstein miał racje?

Są granice i nie ma obejścia.

300 000 km na sekundę

Prędkość graniczna…. Prędkość światła, i całkiem niedaleko równie ważna prędkość rozchodzenia się fal elektromagnetycznych….

Powiecie że szybko ?

Do najbliższej nam gwiazdy innej niż słońce, światło podróżuje ponad 4 lata

Przy czym nie jest to specjalnie gościnna nam gwiazda.

Wszechświat jest liczony w latach świetlnych, naszą galaktykę szacuje się na około 100 000 lat świetlnych rozpiętości i 1000 lat świetlnych grubości…

Jeszcze raz .. jeden rok świetlny to około 9,46 BILIONA kilometrów.

Najszybszym obecnie wytworem rąk ludzkich jest sonda NASA Parker Solar Probe, która osiągnęła prędkość około 692 tys. km na godzinę. I to nie własnymi siłami tylko z wykorzystaniem czegoś co się nazywa asysta grawitacyjna.

Macie ochotę policzyć i le ty tej sondzie zajęło dotarcie z krańca galaktyki, na druga stronę tejże ?

MI się nie chce

Słowo dużo, chyba nie oddaje problemu

A teraz, jeżeli dodamy do tego, że nawet jeśli istnieją starsze i bardziej rozwinięte cywilizacje, ale prędkość światła je również ogranicza to wyjdzie nam coś co mój kolega z pracy nazywa obrazowo „..ujnia z grzybnią”.

Niech mają technologie która daje im możliwość podroży z prędkością światła, niech mają technologię która im daje możliwość hibernacji, lub czegoś podobnego.

Pomijam inne aspekty relatywistki.

Może być cholernie ciężko się spotkać.

Bo jeśli granicą jest to co wymyślił Einstein, a wszechświat nie udostępnił nam żadnych skrótów….

To jesteśmy w sytuacji kolesia z Warszawy co musi dojechać do Melbourne na hulajnodze, przy czym hulajnoga ma kółeczka , a metodę przebycia większych powierzchni wodnych  ( typu ocean ) nikt jeszcze nie opracował.

No dobrze… zapytacie się co z UFO widywanym na naszym niebie. Tyle obserwacji, świadków i wiernych tej idei.

Z przykrością stwierdzam, że UFO jest dokładnie tym co oznacza definicja. Czymś niezidentyfikowanym. Elementem przyrody lub elementem działalności ludzkiej do której ktoś nie chce się przyznać.

Czemu twierdzę, że to nie małe zielone ludziki ?

Patrząc na to co wyrabiamy ze sobą to Ci zieloni już dawno spakowali by bambetle i zostawili byśmy wykończyli się sami.

Nie zrozumcie mnie źle, chciałbym by ktoś się przyglądał eksperymentowi zwanemu ludzkość.

Tule że boję się, że ta instancja najwyższa mogła by stwierdzić, że eksperyment ewidentnie gdzieś się rozlazł i spierniczył.

A czy wierzę w zmowę państw, elit i ogólnie teorie spiskowe?

90 % elit państwowych dowolnego ustroju i państwa, nie jest w stanie utrzymać w tajemnicy swoich planów, niechęci i sympatii, a co tu dopiero mówić o prawdziwych tajemnicach.

Gwarantuje, że gdyby znalazł się polityk który by miał potwierdzone informacje o współpracy rządu z obcymi, roztrąbił by o tym na FB. Tik Toku i innych mediach .

Dla zasięgu, chwały i lajków.

Chwilowo, jeśli ten kudłaty myśliciel miął rację, każda cywilizacja, niezależnie jak duża jest ograniczona prostym faktem, że prędkością graniczną jest prędkość światłą, której ciągle osiągamy jedynie ułamek.

PS Ok, jeśli są cywilizacje które by miały ochotę nas odwiedzić mimo narzuconych ograniczeń fizyki

Jaki procent z Was wybrał się w misję która trwała by Całe Wasze życie, lub i życie Waszych dzieci, wnuków i prawnuków by udać się w podróż w celu ustalenia czy Ci co wysłali pakiet wiązek elektromagnetycznych tysiąc lat temu nadal istnieją ?

Jest coś co się nazywa Brzytwą Ockhama, która sugeruje, że mamy dążyć do prostoty i poszukiwania rozwiązań najprostszych.

A najdroższe rozwiązania sugerują..

Obcych nie ma, mają nas w dupie, lub cóż…..jesteśmy poza ich zasięgiem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *