Dolina Krzemowa

Przeczytałem wypowiedź naszego Premiera o tym, że jesteśmy Doliną Krzemową Europy. I tak się zastanawiam czy do tej wypowiedzi podejść bardziej pod względem eksportu, czy geologii..

Bo jeżeli chodzi o eksport informatyków z Polski na świat to się zgodzę… duża część tych młodych inteligentnych i ogarniętych widząc, jakie tu ma szanse na rozwój, zbiera się i wyjeżdża. Podkupują ich firmy technologiczne, korporacje i zachodnie uczelnie…. Wprawdzie tak jak w oryginalnej Dolinie Krzemowej coś od nas wypływa, jednak nie do końca jestem tego pewien czy właśnie o taki kierunek nam chodzi…

Aspekt geologiczny ( który podrzucił mi kolega ) jest równie prawdopodobny. Krzemu ( w kontekście piasku ) jest u nas całkiem sporo, a wychodzi, że jeszcze trochę to tylko to po tym państwie zostanie, piasek do zamiecenia.

Nie wiem skąd Pan Premier nałapał tyle optymizmu, by widzieć w nas potęgę w IT. Nasze uczelnie od dawna przestały pojawiać się w jakichkolwiek rankingach światowych, a rozwój jest tak skutecznie wspierany, że co wymyślimy …… to wdrożą inni ( wiecie że Chiny mają już fabryki produkujące grafen ? ). Szkolnictwo wyższe, które zdaje się powinno szkolić te tabuny ekspertów technologicznych mentalnie jest gdzieś w połowie zeszłego wieku, a wsparcie dla biznesu jest takie, że biznes najczęściej błaga by go nie wspierać, tylko zostawić w świętym spokoju.

Hmmm a może to była tylko kwestia tłumaczenia? Może nie chodziło o Silicon Valey o której pomyślał tłumacz, tylko o nasz własny lokalny i przaśny grajdołek z piasku…. Wtedy by wszystko pasowało, na to powoli awansujemy w Europie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *