Zawał przy obiedzie
Jak zjeść obiad i prawie zejść z tego świata ?
Odpalić komputer i przeczytać nagłówki ( mniej lub bardziej aktualne )
Pomijam politykę która zazwyczaj bardziej irytuje niż śmieszy ( znaczy śmieszy, ale w jakiś taki mocno mroczny sposób) to omijamy i lecimy… kolejność przypadkowa
– Trump proponował atakowanie huraganów bronią atomową
– Wojciech Cejrowski nie wierzy w pożary, które pustoszą Amazonię. “Lasy amazońskie są niepalne”
i kółko motoryzacyjne
– Nudziła się, więc wzięła samochód taty. Ma siedem lat
– 8-latek rozbił auto na autostradzie. Jechał 180 km/h!
-Wlała benzynę do diesla. Auto wybuchło, kiedy odsysała ją odkurzaczem
To ostatnie czytałem dwa razy …. nie mogłem się opanować
Czytając te nagłówki, a czasem i zawartość dochodzi się do smutnego wniosku, że świat to bardzo dziwne i niebezpieczne miejsce.
Pan z grzywką i pustką pod kopułą ale w zamian za to czerwonym guzikiem pod palcem, podróżnik który nie wierzy w nic co by kłóciło się z jego wizją wszechświata, dzieci za kółkiem i dorośli którzy muszą sprawdzić co się stanie jak się doda iskrę elektryczną do oparów benzyny.
Taki wzór mi powstaje.
Jeżeli uzna się ilość inteligencji na świecie za stałą, a liczbę ludzi za coraz większą, to wychodzi że ilość inteligencji przypadającej na jednego mieszkańca spada.
No czyli że ludzie się robią coraz głupsi. Co gorsze przyrost jest coraz gwałtowniejszy……. podstawić to do wzoru ?
Mamy teraz inteligentne samochody ( bo nam coraz gorzej prowadzenie wychodzi ), inteligentne pralki ( choć po mojej tego nie widać ) lodówki, piekarniki….. i komórki które zastępują nam tą naszą własna inteligencje. Żal..
PS. i nawet w Bieszczady nie da się uciec.. bo tam na szlaku autobusy inteligentnych, dzwoniących do znajomych z biura opowiadających jaki wczoraj zaje… serial na Netflixie oglądali przy chlaniu ze znajomymi.