Dane

Witaj ! Twoje dane są u nas bezpieczne. Korzystamy z nich w takim zakresie do jakiego nam zostały przyznane uprawnienia, a z nami korzystają wszyscy nasi partnerzy handlowi. Robimy z nimi to co tylko byśmy chcieli, uczymy się na nich, sprzedajemy i analizujemy. I jesteśmy szczęśliwi, że w zamian za korzystanie z naszej usługi, na którą programiści poświęcili parę godzin, dajesz nam dostęp do swojego życia.
Tak w wersji skróconej powinien wyglądać podpis pod większością darmowych usług, aplikacji, konkursów i loterii w obecnych czasach. Żeby nie być źle zrozumianym, nie chodzi mi o to, że ktokolwiek okrada nas z naszej prywatności, czy ukrywa swoje zamiary. My sami to robimy. Świadomie lub nie, uprawiamy radosny ekshibicjonizm rozdając informacje o sobie kolejnym firmom, które łapią nas na chwytliwy tytuł swojej „usługi”.

Jednym z ciekawszych miejsc w którym można zauważyć tą tendencje jest nasz kochany Facebook. To ile ten portal zbiera o nas informacji, samo z siebie jest średnio komfortowe lecz cóż .. coś za coś. Troszkę śmieszą mnie głosy mówiące, że FB jest zły bo wyświetla reklamy i zbiera dane o nas. FB jest molochem który pochłania gigantyczne pieniądze na same działanie. Budynki, serwery, powierzchnie na dane, prąd do działania czy ludzie do utrzymania kosztują. By każdy z nas mógł otworzyć przeglądarkę i sprawdzić co słychać u znajomych potrzebne są gigantyczne pieniądze…… które skądś muszą się pojawić. Zuckenberg miał do wyboru dwa modele biznesowe. Jeden to płatna usługa, druga to usługa w której coś będzie można spieniężyć….. powierzchnię reklamową…. lub nas – użytkowników. Nie ma co w chwili obecnej wpadać w ton świętego oburzenia, że na nas się żeruje. Usługa jest dobrowolna, a jej utrzymanie kosztuje.

Co śmieszniejsze Facebook jest również miejscem gdzie firmy trzecie ochoczo dają nam szansę na ogolenie nas z prywatności. Moim ulubionym przykładem są quizy i zabawy w daj nam swoje zdjęcie a my wyświetlimy Ci losowe inne zdjęcie z losowym podpisem. Tak z ciekawości czy zastanawiał się ktoś przy tym ostatnim co się dzieje ze zdjęciem przekazanym w ramach takiej zabawy ? No bo chyba nie myślicie, że nic ? Nasze zdjęcia się robią coraz cenniejszym materiałem do dalszej obróbki. Przekazywane do systemów przetwarzania obrazu, obrabiane przez sztuczną inteligencje, służą do maszynowego uczenia systemów rozpoznawania twarzy i ludzi. No nie sądzicie chyba, że rozwijająca się biometria bierze się nauki na rysunkach anatomicznych. Z quizami jest równie ciekawie. Dobrze zadane serie pytań potrafią dostarczyć całkiem ciekawych danych jeśli chodzi o nasze wykształcenie, poglądy czy światopogląd. Jeżeli dodamy do tego metadane dostarczane przez samego Facebooka tworzy się potężna baza danych z których potem można wyciągać całkiem ciekawe wnioski ….. i wykorzystać ( wystarczy wspomnieć sztandarowe Brexit i elekcje Trumpa )

Poznęcałem się nad Facebookiem, ale nie ma co ukrywać, że nie jest on jedyny. Google ( a raczej Alphabet ) ze swoimi usługami, zbierający gigantyczne ilości danych poprzez wyszukiwarkę, mapy, usługi systemowe androida, Microsoft poprzez system i usługi online, Amazon…. wymieniać można by było bez końca. Staliśmy się towarem który można kupić. Pozyskać nasze dane, nasza prywatność, nasze lęki i marzenia ( taka anegdota …. zgodnie z badaniami ze stanów o naszych pragnieniach i obawach pierwsze dowiaduje się Google…. dopiero sporo później najbliżsi ). Z jednej strony jest to normalne, do pewnego stopnia akceptowalne i w pewien sposób naprawdę służy poprawie naszego komfortu. Pytanie jednak czy tych danych nie oddajemy za łatwo.
Następnym razem zanim zainstalujesz kolejną apkę która chce mieć dostęp „tylko” do Twojego aparatu i zdjęć, wypełnisz quiz pozycjonujący cię, wśród określonej opcji politycznej, czy wyślesz zdjęcie by zobaczyć jak nie będziesz wyglądać za 25 lat, zastanów się czy warto. Nie chodzi o to by owinąć się aluminiową folią, skasować konto z wszystkich możliwych usług i społeczności, lecz o to by nie klikać bez pomyślunku wszędzie gdzie pojawia się słowo „darmowe”