Jeden wypad nad Zegrze…
Zapowiadało się wietrznie i niekoniecznie ciekawie, a miejscu pojawiła się magia. To, że wiatr ucichł totalnie, to, że na niebie pojawiły się niesamowite kolory, i to, że w okolicy nie było żywego ducha ( jedna z niewielu zalet COVID-u ) dało niesamowity klimat. Po prostu spokój i totalny relaks.
I tylko brzęczący dron troszkę psuła atmosferę, ale przepraszam .. nie byłem w stanie się powstrzymać.
Zdjęcia jak zwykle w galeriach, a poniżej, parę wybranych.