Manufakturka wraca
Czyli jedno z moich bardziej bezużytecznych hobby. Drewniano – żywiczne wisiorki z których nie ma żadnego pożytku ( no może poza moim własną formą wyciszenia ) nieśmiało wracają do łask. Wykorzystując fakt, że zostało mi jeszcze sporo nie obrobionego materiału, usiadłem i parę z nich udało mi się wyszlifować na tyle, że jestem z nich nawet zadowolony.
Jak zwykle zapraszam do galerii gdzie więcej moich “tworów” -> zapraszam tutaj