Petycja – społeczeństwo obywatelskie w praktyce…


Stało się.

Występuje na wojenną ścieżkę z Państwem Polskim.

Jestem przeciw i mówię to głośno.

A że Państwo polskie ma pojedynczego obywatela, nawet mówiącego głośno, dość ehm tego.. to zwołałem brać….

No dobra.. ale od początku.

Wiecie że mam wiele fiołów ( zwanych czasem pasjami ) z czego jeden z tych nieprzemijających jest fotografia. Kocham robić zdjęcia, cieszyć się tą chwilą gdy mogę zrobić zdjęcie i tą druga gdy do niego sięgam. Cieszy mnie gdy uda mi się zrobić fajne zdjęcie aparatem, komórką a od paru lat, z zupełnie innej perspektywy, czyli dronem.

No i właśnie wychodzi na to, że pomału to ostatnie odchodzi w zapomnienie. I to nie dlatego że się znudziłem, że mam dość czy rozpieprzyłem drona i kolejnego już nie będzie bo się boję.

Nie.

Jest szansa, że drona przestanę używać ze strachu przed naszym państwem, które pod płaszczykiem dbania o bezpieczeństwo postanowiło w ten sektor walnąć karami.

Żeby nie było, z samą ideą się zgadzam w stu procentach, gdyby nie dwie sprawy. Gdyby nie fakt że taryfikator wymyślał szejk albo poseł RP i że kary te będą nakładane w trybie kary administracyjnej.
I tak, jeśli zostaniesz złapany w przestrzeni powietrznej gdzie możesz latać do wysokości 30m na wysokości metrów 40 – płacisz 10K PLN. Jeśli wleciałeś w strefę gdzie cię nie powinno być na 10m – płacisz karę 10K PLN. Jeżeli nie zarejestrowałeś drona w systemach rejestrów państwowych … płacisz karę 10K PLN. Jeśli poleciałeś dronem na Okęcie i wylądowałeś na środku pasa startowego …. Też płacisz 10K PLN. Kupiłeś dzieciakowi drona co waży mniej niż 250g a ten wystartował nie rejestrując się tym dronem w miejscu gdzie nie powinien.. płaci 20K PLN ( combo – brak rejestracji i naruszenie strefy ).
Czyli jak to ktoś zauważył, taniej wyjdzie obecnie przemknąć środkiem Warszawy 200 km/h samochodem niż wystartować dronem na wysokość 40m 5km od Okęcia.

Tryb kary administracyjnej powoduje, że owszem masz szansę się odwołać…. po tym jak zapłacisz. Masz na to 7 dni. A potem oczywiście możesz się odwoływać…. udowadniać że kara była niesłuszna…
W środowisku się zagotowało, bo oczywiście ustawa przeszła bez jakichkolwiek konsultacji, ludzie zabulgotali i zaczęli kombinować.

Jedni pisać do posłów maile, inni zasypywać ich FB

A ja wpadłem na pomysł, że napiszę petycje.

Napiszę petycję, dam ją do podpisu bractwu dronowemu i wyślę do RPO, Posłów i Prezydenta.
Skorzystałem z treści którą już opracował kolega, trochę poprzerabiałem, dodałem swoje treści i rzuciłem ludziom do oceny …

I wiecie co ?
I trafiłem w typowo Polskie szambo-źródełko.
CI sami ludzie co przed chwilą tak gardłowali, że trzeba coś z tym zrobić, ci sami co chcieli iść na Pałac Prezydencki by pokazać swoje niezadowolenie i Ci co odważnie wysyłali spam poprzez FB i maile, nagle zaczęli się zastanawiać.

Czy warto, czy ktokolwiek posłucha, czy to ma sens….
Czy na pewno tą stroną bo czy jestem jej pewny
Czy treść to aby na pewno dobra bo może inna
Czy z tego nie będzie jakiś konsekwencji
Że nie tego aspektu się czepiam .. że źle sformułowane….
Część wyśmiewa że nie ma co się angażować bo to będzie martwe prawo…
Inna część po prostu milczy……

A ja się zastanawiam nad tym co z nami jest nie tak.

Łatwo przychodzi gardłowanie, puste bicie piany i nawoływanie o swoich racjach, ale jak przychodzi by zrobić coś konstruktywnego, to nagle cisza.

I nie mówię tu o tylko o sytuacji w której się znalazło lotnictwo dronowe, tylko o całokształcie.
O świecie w którym kurewsko łatwo kogoś obrzucić błotem, wyśmiać że jest głupi, naiwny lub że się nie zna. W którym wskazuje się błędy bez jakiejkolwiek chęci do tego by pomóc je naprawić.

Ja wiem, że coraz częściej realia rozmijają się z moją wizją świata, i robię się coraz bardziej nieżyciowy. Że coraz częściej jak otworzę paszczę to potem zapada cisza i ludzie patrzą na mnie oceniając czy jestem tak naiwny czy tak głupi.

Mimo że coraz starszy jestem, jakoś ciągle nie mogę przyswoić wiedzy, że zrobienie czegoś pro publico bono jest obecnie frajerstwem i czymś równie martwym jak język z którego sformułowanie to pochodzi.

Na razie treść poszła do oceny.
Jutro zamieszczam.

Dwie największe grupy dronowe do których mam dostęp to 30 i 28 tysięcy ludzi. By złożyć podpis należy wejść na stronę, podać imię i nazwisko oraz adres email.

Ciekawe ilu się będzie chciało.

A ilu potem będzie marudzić, że prawo jest złe i świat jest niesprawiedliwy.
Ale cóż… to jak z wyborami. Powiedzieć, że żądzą nami głupcy ( niezależnie od strony politycznej ) jest łatwo …. ale pójść do urny by mieć na to wpływ….. jakoś ciągle trudno.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *